poniedziałek, 4 lutego 2013

Trudny wpis

Trudny dla mnie, bo łatwiej i przyjemniej jest pisać o rzeczach radosnych. Nie wiem, czy potrafię pisać o tym, co mnie niepokoi, a może raczej przeraża. Będzie więc krótko.
 
Na ostatniej wizycie u dr Agnieszki Stępień dowiedziałam się, że Wojtusia plecki się bardziej zgarbiły i niestety, zaczął się zapadać mostek. I ten mostek najbardziej mnie martwi. Mamy więc zintensyfikować ćwiczenia oddechowe i robić różne dziwne rzeczy w związku z tym. Pracujemy też nad pleckami. Dobrze, że te wizyty są, bo jednak jak ktoś taki, jak dr Agnieszka Stępień, widzi Wojtka raz na 2-3 miesiące, to jest w stanie zwrócić uwagę na to, co umyka nam na co dzień.
Skontaktowałam się już również z Dom Sue Ryder, zrobimy nocne badanie oddechu wcześniej niż po upływie 6 miesięcy od ostatniego badania.
To chyba tyle. Nie będę się przecież rozpisywała o tym, co teraz siedzi w mojej głowie…

2 komentarze:

  1. Trudne do zaakceptowania informacje, ale trzeba znaleźć w tym dobrą stronę.
    Teraz możecie jeszcze zapobiegać, ćwiczyć obserwować, gorzej gdyby Was nagle zaskoczyły skutki zapadającej się klatki.
    Ściskam:)

    OdpowiedzUsuń