piątek, 4 kwietnia 2014

Wiosenne szaleństwa i nie tylko

Ola wyzdrowiała, ja również, Wojtusiowi się udało przetrwać zdrowo, dlatego obecny tydzień był już zdecydowanie bardziej ciekawy. Nareszcie odkurzyłam cierpliwie czekający na szalonego kierowcę wózek elektryczny, tak więc niecierpliwie czekający i spragniony wrażeń kierowca doczekał się pierwszych wiosennych szaleństw. Oczywiście kierowca - mając w nosie moje prośby i groźby - ruszył od razu na "piątce" z bardziej niż szerokim uśmiechem na twarzy. 



A teraz najważniejsza wiadomość dzisiejszego dnia - Wojtek został przedszkolakiem! Tak, tak, nasze  publiczne przedszkole nie boi się dzieci niepełnosprawnych, na wózkach, nikt zatem nie robił nam problemu z przyjęciem Wojtusia, wprost przeciwnie, przesympatyczna Pani Dyrektor podczas wcześniejszych rozmów potrafiła rozwiać moje wątpliwości i strachy. Cóż, małe strachy nadal pozostają, ale doceniam taką postawę dyrekcji, ponieważ dzięki niej mam świadomość, że moje dziecko będzie w przedszkolu mile widziane.

1 komentarz: