poniedziałek, 19 maja 2014

Jesteśmy

Dawno mnie tu nie było, dla zainteresowanych zatem wieści od nas:

  • Pulsoksymetria nocna prawidłowa, wynik mieszczący się w górnych granicach normy. Uff.
  • Systematycznie pracujemy z koflatorem (na razie wypożyczonym). Nasza praca polega obecnie na ćwiczeniu oddechów.
  • Kosz biodrowy w ortezach poprawiony należycie. Nareszcie się udało.
  • Udało nam się pokonać nasze strachy przed... posadzeniem Wojtusia do fotelika rowerowego, który kiedyś służył Oli. Tata przełamał się w sobotę i efekt - szaleństwo totalne dla Wojtusia i uśmiech od ucha do ucha. Tata musi co prawda jechać ostrożnie, ale najważniejsze, że może zabrać Wojtka na krótką wycieczkę rowerową, głowa trzyma się dzielnie, musimy jedynie zainwestować w lusterko rowerowe, żeby podczas jazdy widzieć Wojtka. 
  • Po wizycie u kardiologa - serce Wojtka zdrowe.
  • Po wizycie u ortopedy - nic w stosunku do ubiegłorocznej wizyty się nie pogorszyło, plecy trzymają się dobrze, przykurczy w kolanach, które rok temu były, na chwilę obecną brak. Jest dobrze.
  • Byliśmy, aż wstyd przyznać, ale po raz pierwszy u stomatologa - całe szczęście zęby zdrowe a pacjent bardzo dzielny.
  • Rozpoczęłam realizację pomysłu na przerobienie zwykłego fotelika samochodowego recaro na fotelik rehabilitacyjny, tzn. taki, który ma peloty boczne zabezpieczające plecy przed przekrzywianiem się na boki. Być może się uda. Jak tylko będę wiedziała coś więcej, napiszę o tym. 
Jak zatem widać, w sumie u nas całkiem przyzwoicie, tylko ja, jakby to powiedzieć, zmęczona ostatnio troszkę jestem...

2 komentarze: