niedziela, 17 marca 2013

Kręgle i i wynik pulsoksymetrii

Wczoraj Ola pojechała do koleżanki na urodziny, które odbyły się w kręgielni. Dzięki temu przypomniałam sobie, że na Oli półce, za książkami, od kilku lat stoją zapomniane kręgle! Wojtuś też więc był w "kręgielni":) "Ubrałam" go w ortezy, obstawiłam fotelem i krzesełkami, żebym mogła swobodnie zbierać rozsypane kręgle i piłki i - jak widać - zabawa była przednia:










W piątek natomiast odebraliśmy wynik nocnej pulsoksymetrii - PRAWIDŁOWY. Widział je Rehabilitant Wojtusia i nawet powiedział, że badanie wyszło lepiej od tego jesiennego - saturacja utrzymana na jednym prawidłowym poziomie, bez spadków w trakcie (w poprzednim badaniu było ich kilka). Czyżby regularne ćwiczenia oddechowe robiły swoje? I chociaż bardzo się cieszę z tego wyniku, to i tak będę się martwić... Tak już po prostu jest...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz